Ryśki & co.

Opis forum

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

#1 2011-12-12 16:09:14

 Gabriel

Kawaler z misją

Zarejestrowany: 2011-12-12
Posty: 67
Punktów :   

Kwestia Mary-Sue.

W pewnych kręgach bohaterka idealna ochrzczona została wdzięcznym imieniem Mary Sue, czy też, żeby uniknąć makaronizmów, Maria Zuzanna. Kryptonim jest co prawda najbardziej znany w kręgach potterowskiego fan fiction, ale doskonale ukazuje ogólną degenerację i spłycenie bohaterów (a zwłaszcza bohaterek), wpędzając co bardziej wrażliwych czytelników w stan, który nazwać można jedynie jako przedsionek apopleksji i innego rodzaju chorób układu nerwowego.
W każdym razie, bohaterką idealną nie może być każda postać, wymyślona na poczekaniu. Do tego trzeba finezji i braku umiaru ze strony autora. Przyjrzymy się więc kilku podstawowym punktom, na podstawie których z całą pewnością zostaniemy nie-szczęśliwymi posiadaczami małej Mary Sue.
1. Imię. Z całą pewnością musi być niezwykłe. Może elfickie czy choćby niemożliwe do wymówienia. Większość autorów zapomina o czymś takim, jak strony ze spisami imion, starając się postawić na oryginalność, niestety wychodząca czytelnikom uszami tudzież innymi otworami.
2. Wiek. Bohaterki w wieku uznawanym dziś za emerytalny (czyli około lat trzydziestu) są całkowicie nie na miejscu. Bohaterka idealna musi być młoda, piękna, zgrabna, o aksamitnej skórze, którą codziennie pielęgnuje przez kilka godzin... Prowadzi nas to do punktu trzeciego:
3. Wygląd. Kiedyś na topie były blondynki, koniecznie o niebieskich oczach. Dziś pojawiają się mieszanki genetyczne o włosach zielonych, czerwonych, fioletowych czy, o zgrozo, różowych. Oczy muszą być w podobnym kolorze, choć bardzo popularnie są czerwone, jak u królika (białego). Obowiązkiem jest też sylwetka jak u osy, naturalna opalenizna, która wspaniale się komponuje z nienaturalnie długimi włosami, a także wymiary młodszej siostry Naomi Campbell. I nie zapominajmy o nogach do samego nieba i obfitym biuście - to obowiązek każdej idealnej bohaterki, a bez tego nawet nie ma co próbować udziału w jakiejkolwiek literaturze.
4. Strój. Musi być co najmniej frywolny. Tu jakieś rozcięcie, jakiś dekolt tam... Chyba wszyscy wiedzą, o co chodzi. Bohaterki idealne zwykły mieć szafy pełne ubrań w niewymownych-kolorach (tj. takich, których nazwy nie da się wymówić bez problemów gastrycznych), choć zdarzają się odmiany Mary Sue, które są typem "Bad Girl" (o nich w dalszej części). Rzeczą oczywistą jest, że takiej bohaterki się nie uświadczy bez spódniczki krótszej, niż do połowy uda, topu lub bluzki podobnego typu, obuwia na wysokim obcasie (sprawą dyskusji jest, czy to kozaki czy szpilki); bielizna, jak było mi dane niedawno się przekonać, nie jest konieczna, a nawet bywa zbędna.
5. Charakter. Tu się pojawiają dwie odmiany Marii Zuzanny: tzw. "Good Girl" i "Bad Girl" (o której w dalszej części). "Good Girl" jest miła, urocza, piekielnie inteligentna, a zarazem dziecinnie naiwna, przez co staje się niewinną ofiarą manipulacji "tych złych". Należy też dodać, że bohaterka nie obędzie się bez uroku osobistego (zwykle w nadmiarze), odwagi (często bardzo blisko graniczącej z głupotą) i lojalności, aż do przesady. Reasumując, powstaje z tego osóbka sztuczniejsza, niż jej tipsy.
6. Niezwykłość. Bohaterka idealna bez niezwykłych mocy jest jak narciarz bez nart. Zwykle może dokonywać czegoś, o czym inni tylko marzą, a przez to ratuje świat, lub przynajmniej jego połowę. Mocy nie da się bliżej sprecyzować, gdyż to, podobnie jak imię, zależy od autora.
7. Rasa. To dopiero ciekawostka! Mieszanki z wampirami, elfami, drowami, wilkołakami... to już codzienność. Im bohaterka jest w większym stopniu mieszańcem, tym jest bardziej niezwykła.
Podsumowując, Mary Sue od normalnych bohaterek oddziela bardzo cienka linia, którą niedoświadczeni autorzy zwykli tratować. Jednak ci, którzy przeżyli spotkanie z Marią Zuzanną i obiecali sobie, że nie powtórzą takiego błędu, też mogą stworzyć potwora - we wcieleniu "Bad Girl".
"Bad Girl" można uznać za przyrodnią siostrę Mary Sue. Imiona również nosi niezwykłe, jest z zasady młoda, a często nie jest człowiekiem. Co jednak ją odróżnia od Marii Zuzanny? Ano charakter i wygląd. Na ogół jest czarnowłosą malkontentką, która nie przejmuje się swoim wyglądem (przynajmniej nie tak, by inni to widzieli), a jej główną cechą jest złośliwość połączona z bardzo pożądanym CIS-em. Zwykła być uważana za dziwadło w czarnych ciuchach, która na końcu jednak ratuje świat niezwykłymi mocami. Różnica polega tylko li i wyłącznie w wyglądzie i sposobie bycia.
Ostatnio powstała jednak tendencja do tworzenia anty-marysueistycznych postaci. Zwykły być brzydkie jak nieszczęście, o całkowicie przeciętnym charakterze (lub też jego braku) i braku mocy. Do tego są stuprocentowymi ludźmi, nie dbającymi o swój wygląd, a nawet obdarzonymi różnego rodzaju defektami (od obgryzania paznokci, przez zrośnięte brwi, do syfilisu). Bohaterki takie zwykle są tragicznie niezrozumiane (także przez same siebie) i giną w nieakceptacji.
Z pozoru sytuacja wygląda na beznadzieją. Więc jak tworzyć bohaterki, skoro wszystko jest marysueistyczne? Ano jest takie słówko... "Umiar". Bohaterki nie mogą popadać z jednej skrajności w drugą, nie tylko przy tworzeniu postaci, ale i przy tworzeniu szkieletu pomysłów. Czego unikać? Oto lista pięciu najbardziej marysueistycznych pomysłów, nie tylko w fan fiction:
1. Zła siostra bliźniaczka. To po prostu ręce opadają - nasza nieskalana bohaterka nie może robić nic głupiego. Od tego ma złą siostrę bliźniaczkę.
2. Konflikt rodzinny. Bohaterka zostaje czarną owcą w rodzinie, gdyż stoi po "drugiej stronie barykady". Zawsze jest niezrozumiana, choć popiera właściwą, w opinii czytelnika, stronę.
3. Światu na ratunek. Bohaterka ratuje świat. Bez komentarza.
4. Niech kwitnie miłość; czyli bohaterka swoją szczerą, bezinteresowną miłością zmienia "Bad Boy'a" w kogoś wartego jej uczuć, po czym biorą huczny ślub, według dewizy "żyli długo i szczęśliwie i mieli dużo dzieci".
5. Wszystko naraz, wraz ze sporym dodatkiem niezwykłości - czyli to, od czego czytelnicy mają mdłości.
Reasumując, problem bohaterek idealnych jest wciąż żywy i raczej niewiele w tej kwestii da się zrobić, prócz walenia głową w monitor. Mary Sue były, są i prawdopodobnie będą. Jeżeli są to bohaterki, to jeszcze pół biedy... co to będzie, jak pojawi się Marian Zuzann...

~~~

Felieton autorstwa Sylville.

(A w tajemnicy to wszyscy grają merysujami.)
Z testów te trzy uważam za cośkolwiek warte:
http://www.katfeete.net/writing/marysue.html
http://www.onlyfiction.net/marysue2.html
http://www.springhole.net/writing/marysue.htm

Wbrew pozorom ostatnie dwa różnią się istotnymi szczegółami i choćby dlatego warto zrobić oba.
A ten to już obowiązkowo!

Uroczyście oświadczam, że nie namawiam nikogo, a już w żadnym razie młodzieży do picia alkoholu! Test nie jest na serio, ale jeśli ktoś (dorosły!) ma ochotę - przecież mu nie zabronię.

Do przeprowadzenia testu jest konieczny niezbyt wielki kieliszek i duża ilość substancji stosownej do kieliszka (nie, kwiatuszki, piwa w kieliszkach do likieru pić nie można) 

A teraz zastanów się nad swoim bohaterem i baw się dobrze.



I. WYGLĄD

Strzel sobie banię, jeśli twój bohater:

1. Wygląda jak twój młodszy i ładniejszy brat/siostra (za to strzel sobie nawet dwie).
2. Jest powalająco przystojny/piękna.
3. Jest powalająco przystojny/piękna, ale ma skądinąd seksowny defekt urody (blizna a’la Harrison Ford, biale pasmo we włosach).
4. Jego skóra jest nienaturalnie blada, opalona ponad normę lub złota.
5. Jego włosy są złote, mlecznobiałe, kruczoczarne lub płomiennorude.
6. Ma oczy w kolorze czystego błękitu, ciepłego brązu, ciemne i tajemnicze, albo szmaragdowozielone. Wypij ekstra banię za każdy raz, kiedy jego oczy zmieniają kolor pod wpływem emocji.
7. Jego oczy zdają się przenikać ludzkie myśli.
8. Nosi skórzane ciuchy.
9. Ma seksowny tatuaż.
10. Gdy przechodzi przez pokój, wszyscy cichną i patrzą.
11. Jego romantyczna blizna powstała po spotkaniu z Wielkim Złym.
12. Jest szczupły i zgrabny, delikatnie muskularny, kobieta dodatkowo ma obsesję na punkcie figury.
13. Nie ma wieku, wygląda zawsze na „coś koło 21”.

II. PRACA

Strzel sobie banię, jeśli twój bohater:

1. Ma ten sam zawód co ty (za to strzel dwie).
2. Robi to, co ty zawsze chciałbyś robić.
3. Jest super świetny w swojej pracy.
4. Jest strażnikiem ładu i porządku.
5. Uczy czegoś związanego z magią.
6. Nie ma stałej pracy, jest wolnym strzelcem.
7. Ma skromną pracę, a oprócz niej drugie życie.

III. NIEZWYKŁE WŁAŚCIWOŚCI

Strzel sobie banię, jeśli twój bohater:

1. Jest szczególnie uwielbiany przez małe dzieci i zwierzęta.
2. Jest ogólnie uwielbiany (za to dwie banie!).
3. Odczuwa szczególną więź duchową z którymś z głównych bohaterów.
4. Ma niezwykle silną osobowość.
5. Ma niezwykłe właściwości magiczne.
6. Widzi przyszłość.
7. Jest szczególnie związany z magią naturalną: żywioły, czakramy itp.
8. Jest w stanie, nawet będąc mężczyzną, dostrzec ukryte uczucia i inne relacje pomiędzy postaciami.
9. Przy piciu jest w stanie posłać pod stół każdego innego bohatera.
10. Posiada tajemniczy artefakt, niedostępny innym, który daje mu szczególne mozliwości (jedna bania za każdy artefakt!).

IV. PRZESZŁOŚĆ

Strzel sobie banię, jeśli okazuje się, że twój bohater:

1. Był pierwszą i niespełnioną miłością któregoś z głównych bohaterów.
2. Przybył z bardzo daleka (jeżeli z innej cywilizacji strzel dwie).
3. Jest ścigany przez prawo pod fałszywym zarzutem.
4. Przybył z innego czasu aby zapobiec katastrofie.
5. Jego ojczystym językiem nie jest angielski.
6. Nie jest człowiekiem (elf, rusałka, syrena etc.; jeśli elf - dopij butelkę).

V. SCENARIUSZ

Strzel sobie banię, jeśli twój bohater:

1. Sprawia, ze dwoje innych bohaterów uświadamia sobie, że się kochają.
2. Śpi z bohaterami, których sam autor uważa za bardzo atrakcyjnych (po jednej bani za każdego).
3. Jego druga połówka jest uderzająco podobna do obiektu uczuć autora (jeżeli uczucia autora były niespełnione, strzel jeszcze jedną banię).
4. Zabija lub chwyta Złych, nawet tych bardziej inteligentnych od głównego bohatera.
5. Uzdrawia któregoś z głównych bohaterów.
6. Prawi któremuś z głównych bohaterów kazanie, po którym tamten już wie szystko o swoim życiu i uczuciach.
7. Udaje mu się wyklarować któremuś z głównych bohaterów, że znajdzie szczęście NIE zmieniając miejsca w świecie, pracy, partnera.
8. Sprawia samą swoją obecnością, że ludzie zaczynają lepiej rozumieć swoje uczucia i samych siebie.
9. Pokonuje wielokrotnego mordercę tuż przed tym, zanim zabije on kolejną ofiarę.
10. Zbawia świat/kraj/miasto/szkołę/sierociniec (jadna bania za każde)
11. Robi którąś z tych rzeczy za cenę swojego życia (dwie banie).
12. Odwraca ciążącą na kimś klątwę.
13. Godzi dwóch lub więcej zwaśnionych członków rodziny (bania za każdego zwaśnionego członka).
14. Poświęca swoje życie za kogoś innego.
15. Poświęca swoją miłość, by ktoś inny mógł być szczęśliwy.
16. Odkrywa, ze jest chory na nieuleczalną chorobę.

VI. KONIEC

Strzel sobie banię, jeśli twój bohater:

1. Pada w ramiona ukochanej/ukochanego szczęsliwy, że jego dzieło jest spełnione.
2. Pada w ramiona ukochanej/ukochanego wspominając dawne nieszczęścia i przeszkody, szczęśliwy, że inni też są szczęśliwi.
3. Odjeżdża w stronę zachodzącego słońca, tak tajemniczo, jak się pojawił.
4. Ma gustowny pogrzebik na którym wszyscy główni bohaterowie płaczą jak bobry (dokończ butelkę).


Punktacja:

Siedzisz przy stole – postać jest ok.
Leżysz pod stołem – stworzyłeś Mary Sue!

Offline

 

#2 2012-10-21 14:15:15

Arthur Weasley

Nowy użytkownik

Zarejestrowany: 2012-10-21
Posty: 1
Punktów :   

Re: Kwestia Mary-Sue.

Bardzo fajny test, szkoda, że Sylville, jak by to delikatnie powiedzieć, zapomniała wspomnieć, że nie jest jego autorką.
Test "Czy stworzyłeś Mary Sue?" jest autorstwa Minerwy z TwojNetu, na Mirriel znanej jako Minerwa_Weasley, opublikowany po raz pierwszy chyba z 10 lat temu - linkowana poniżej publikacja (login twojnet, hasło twojnet) już była wznowieniem:
http://archiwum.twoj.net/index.php?showtopic=1943

Dla rozjaśnienia problemu jednostkom nieletnim lub z innych względów niepijącym zaznaczam, że dorosły facet o przeciętnej odporności po piątej pięćdziesiątce wódki względnie piątym piwie kiwa się jak Żyd na modlitwie, a po ośmiu jest pijany w trzy rzycie.

Ostatnio edytowany przez Arthur Weasley (2012-10-21 14:19:21)

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.wige2011egzaminie.pun.pl www.naszaklasa2c.pun.pl www.kzk.pun.pl www.malabs.pun.pl www.kosciejowi-niach.pun.pl